sobota, 21 marca 2015

Dobrze nam tu!

Aaaaale fajnie jest tu w Polsce :D

Za nami prawie 2 tygodnie pobytu i wciąż nie mogę się nacieszyć tym, że jestem w kraju. Te równie chodniki, pyszne i różne (!) pieczywo, masełko, szampan na wyciągnięcie ręki, ddtvn ;-) oj dużo mogłabym wymieniać. Nie licząc kilku dni trafiliśmy na naprawdę fajną pogodę i choć nie dawałam temu zbyt dużej szansy, śmigamy znowu gondolką! Jestem przekonana, że w Turcji taka próba skończyłaby się darciem w niebogłosy, a tutaj wystarczył chłodniejszy wietrzyk i Laura była już daleeeeko w objęciach Morfeusza.



Ewidentnie jednak są to nasze ostatnie dni z gondolą. Laura już całkowicie ją wypełnia. Trochę się rozklejam na myśl o przejściu na spacerówkę, bo w spacerówkach wozi się przecież takie duże dzieci! W Turcji najbardziej sprawdzał się w ostatnim miesiącu fotelik samochodowy i trochę się już pogodziłam z pożegnaniem z gondolą. A tutaj, dzięki polskiej pogodzie, mam moją małą dzidzię z powrotem!


Za nami jest też próba ze spacerówką. Niby wszystko ok, ale na chłodniejsze dni zdecydowanie wolimy gondolę :)


Stacjonujemy wciąż u moich rodziców powoli przymierzając się do przeprowadzki. Wszystko wskazuje na to, że Kraków będzie naszym ostatecznym adresem. H. wciąż czeka na odpowiedź od jednej firmy, stąd nie wiemy czy zacznie pracę od kwietnia czy od maja i przez to tkwimy trochę w zawieszeniu. Ale nie próżnujemy, oj nie. H. z moim tatą znaleźli dla nas fajne autko, ostatnie dni mijają nam więc na załatwianiu formalności z nim związanych. Jedna z 'grubszych' pozycji na liście rzeczy do zrobienia do skreślenia. Uff.


Co poza tym?

W tym 6. miesiącu życia Laura zmienia się w niesamowitym tempie. Codziennie zadziwia mnie nowymi umiejętnościami i tym, że już taka DUŻA się wydaje :) Jak to się stało, że z takiego małego nieporadnego noworodka stała się tak rozgarniętą dziewczynką???





29 komentarzy :

  1. Oj, widać, że jesteście zadowolone z pobytu :)
    Super widzieć mamę i córę tak uśmiechnięte! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :) Korzystamy i wciąż uwierzyć nie możemy, że to nie tymczasowo :))

      Usuń
  2. SUPER!!!!!! Ciesze sie, ze tak Wam w Polsce dobrze :) Znowu masz na wyciagniecie reki to co lubisz, H. pewnie bedzie tesknil za ichnimi produktami badz kuchnia mamy ;) ? Ja bedac dzis na duzych zakupach obiad zjadlam gdzie???.............. no wlasnie u Turka- moja ulubiona zupe z soczewicy mniammmm :)))
    Piekne zdjecia, coreczka i mamunia az tryskaja radoscia :) Tatus moze pekac z dumy- Laurka to caly H. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. H. z pewnością będzie tęsknił, ale jeszcze nie teraz. Na razie naciąga teściową na repertuar swoich ulubionych dań - wiesz, barszcz i te sprawy ;-) Zupę z soczewicy też uwielbiam i na zielono i na czerwono. A Ty którą wolisz? :-)
      No muszę przyznać, że córcia jak dotąd mało do mnie podobna. Ale w sumie już w ciąży obiecałam być happy jeśli tylko nos będzie "mój" ;-)

      Usuń
    2. Czerwona- to moj faworyt :)

      Usuń
  3. Fajnie że się odnaleźliście, pogoda faktycznie super tylko szkoda że tak daleko od rodziców się wyprowadzacie, bo jednak pomoc rodziny to fajna sprawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda... będziemy trochę zdani sami na siebie... :-S

      Usuń
  4. Nie wydaje się... Laura rzeczywiście jest duża! I taka kochana <3 chętnie zabrałabym swojego Kubę w spacerówkę i pospacerowała z Wami :) może jakaś kawa po drodze? A Kraków tak blisko mojego Tarnowa! Oby wszystko dalej tak spokojnie Wam płynęło ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, chętnie! :))
      Laura faktycznie jest duża, a przynajmniej... długa :-]

      Usuń
  5. Jakie fajne z Was dziewczyny! A Ty wyglądasz jak piętnastolatka :D Jak to robisz? Może wystarczy się dobrze czuć i młodo?
    Żal rozumiem... z każdym odkładanym ubrankiem, każdą zmianą i nową umiejętnością w życiu dziecka w matki serca wkrada się cień tęsknoty.
    Bardzo cieszę się, że jest Wam dobrze w Domu. Bądźcie u siebie i czujcie się jak u siebie i nie tęsknijcie dużo za poprzednim Domem :*
    Cieplutko pozdrawiam i przesyłam buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jezu, piętnastolatka? :)) Muszę pamiętać o dowodzie osobistym gdy będę chciała kupić jakieś winko ;-)
      Wiesz, my tęsknimy za każdym domem, który zostawiamy za sobą, bo w każdym jednym zostawiamy trochę siebie... Ale, ale :) w każdym też jest nam dobrze, więc raczej staramy się nie patrzeć wstecz.
      :-*

      Usuń
  6. Kraków. ..ach rozmarzyłam się:) spacery po rynku, Wawel i smok Wawelski . Mam sentyment do tego miasta.
    Rosną nam te Laury. ..ja często gdy patrzę na córkę jak się wierci, kręci to myślę gdzie to moje maleństwo, które tylko spało i jadlo. ..nasza gondola już na strychu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba się popłaczę wysyłając gondolę na przechowanie :S

      Usuń
  7. Eh, czas leci, i nawet nasza słodka pyzunia rośnie, a jeszcze trochę i biegać zacznie :p
    Ja z płaczem żegnałam kołyskę, potem gondolkę, a ostatnio jak oddawaliśmy wózek, którym Lila już od daaaaawna nie chciała jeździć, to w ogóle był dół jak ch... :)
    Kraków- super, ale Wam zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrząc na to jaką wiercipiętą jest moja córka, jakie z niej żywe sreberko to już się boję tego biegania ;-)
      Martuś, a nie pospieszyliście się z oddaniem wózka??? No bo przecież Ty marzysz o trzeciej latorośli :D
      Kraków - też się cieszę :) nie uwierzysz, ale ostatnio byłam tam jako uczennica szkoły podstawowej na wycieczce :-P

      Usuń
  8. Ale rośnie normalnie drożdżami ją karmisz :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzieci tak szybko rosną i się zmieniają. Ja nie mogę uwierzyć w to, że u nas za 2 miesiące będzie roczek... Czas tak szybko leci.

    PS. Ładna mama i ładna córcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :) Ja też nie mogę uwierzyć, że za chwilę pół roku :)

      Usuń
  10. Piękne jesteście obie. Cieszę się, że tak dobrze się Wam układa. A Ty Kasi promieniejesz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Malwinko :-* Może nie TAK dobrze, bo od czasu przyjazdu do Polski dostajemy od czasu do czasu kopniaczki z prawej i lewej strony, ale cieszę się, że tu jesteśmy i z nadzieją wyglądam w przyszłość ;-)

      Usuń
  11. Widac po Tobie to szczescie z powrotu do Kraju! :)

    Hej, ja tam nie wiem kiedy moje Potwory sie rozbiegaly i rozgadaly! Pewnie, jak beda konczyc szkole srednia, tez bede myslec, ze przeciez dopiero co fikaly nozkami na macie edukacyjnej! :)

    My gondoli nie uzywalismy, ale pamietam, ze chcialo mi sie ryczec za kazdym razem kiedy przekladalismy dzieci do wiekszego fotelika samochodowego. No jak to, moje malenstwo?! W piwnicy lezy nam caly zestaw: kolyska, fotelik, krzeselko do karmienia, bujak, itd. M. namawia, zeby to posprzedawac, a mi tak zaaal... ;)

    A Laurka rosnie jak na drozdzach, pasuje do spacerowki jak ulal! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba też nie będę miała serca sprzedać... Tym bardziej, że może kiedyś jeszcze posilimy się na drugie dziecko? :-)

      Usuń
  12. Jaki śmieszek z Laury :)
    My z początkiem lutego przeniosłyśmy się do spacerówki mimo że Gabi chyba mieściłaby się do dzisiejszego dnia w gondoli bo nasz tako ma jedną z większych gondoli to po prostu spacery przestały jej się podobać. Zanim zaśnie lubi się porozglądać dookoła, a w spacerówce jest to dużo łatwiejsze ;)
    Fajnie razem wyglądacie :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas chęci rozglądania się dookoła są mocno uzależnione od aury - ciepło - Laurencja potrafi rozgladać się przez cały spacer, zimno - kima w 5 minut :D drugiej opcji gondolka sprawdza nam się znacznie lepiej.

      Usuń
  13. Fajnie poczytać, że komuś sprawia radość to, co w Polsce i umie to docenić. Na ogół się marudzi, oj marudzi. Twoja córeczka jest słodziakiem :)

    ps. ja mieszkam pod Krakowem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo ja jak ten Mickiewicz na emigracji ;-) a marudzić też potrafię i pewnie nie raz jeszcze to tutaj zrobię, bo niestety, ale nasze państwo nie jest zbyt gościnne dla obcokrajowców :-(

      Super, może kiedyś jakaś kawka? :-)

      Usuń
  14. Powiem Ci, że bardzo miło przeczytać, że ktoś się cieszy z tego, że jest w Polsce. Oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano bardzo się cieszę, choć wiem dobrze, że idealnie tu nie jest, w szczególności dla H. :-( może jednak Polandia będzie dla nas tym razem łaskawa???

      Usuń