czwartek, 29 maja 2014

Z cyklu "Drogie Mamy Radźcie!"

Ostatnio mnie tu nie było, a mam sporo do opowiedzenia. Przede wszystkim w miniony weekend byliśmy na weselu u znajomych. Z pewnością Wam je opiszę, bo to jak wyglądają tureckie wesela jest naprawdę ciekawe :) Mam trochę zdjęć, muszę je pościągać od męża, posegregować i wtedy sklecę jakiś sensowny post. Napiszę tylko, że wesele okazało się dla mnie tak wyczerpujące, że dochodziłam po nim  do siebie przez całe 2 dni :)

Poza tym jestem zdecydowana jechać do Polski w czerwcu. Niedługo zaczynam polowanie na bilety. Wykorzystując okazję, zamierzam zrealizować część zakupów wyprawkowych właśnie w kraju. Niestety wiele rzeczy jest wciąż w Turcji niedostępnych, takich jak np. podkłady na łóżko czy poporodowe (sic!) lub szalenie drogich, jak chociażby laktator. I tutaj właśnie chciałabym prosić Was, drogie Mamy, o radę w jego wyborze. Przyznam, że zupełnie nie wiem jak się do tego zabrać. Przeczytałam już tyle opinii, ale im bardziej w las, tym wiem mniej :-] 

Prosiłam też o radę moją mamę, ale okazuje się, że należy ona do pokolenia bezlaktatorowego, bo na hasło "laktator" zareagowała wielkim zdziwieniem pod tytułem "po co ci to" i obrzydzeniem, że będę się doić. Co prawda nie przewiduję żadnej rozłąki z dzieckiem, z racji, że pracuję w domu nie muszę tak naprawdę w ogóle z niego wychodzić, a już na pewno nie bez dziecka. Wolę jednak mieć go w razie czego, gdyby jednak świat stanął do góry nogami i musiałabym wyjść bez córeczki. Poza tym wydaje mi się, że okaże się pomocny przy wszelkich problemach związanych z laktacją takich jak nawał czy zastój. Przyznam, że gdybym mieszkała w Polsce, wstrzymałabym się z jego zakupem aż do narodzin maleńkiej lub nawet do momentu, w którym okazałby się niezbędny. Niestety jednak ceny laktatorów w Turcji są dwu- lub nawet trzykrotnie wyższe niż w Polsce, a wybór jest zdecydowanie mniejszy. Wolę więc wykorzystać okazję odwiedzin w kraju i kupić go teraz. 

Przede wszystkim moje rozterki dotyczą pytania: manualny czy elektryczny? 

Najchętniej kupiłabym elektryczny z możliwością manualnego odciągania, ale ceny są trochę zaporowe. To znaczy szarpnęłabym się na taki sprzęt, gdybym miała przed sobą perspektywę codziennego wychodzenia do pracy i częstych rozłąk z dzieckiem, ale jak na razie nic takiego nie planuję. Myślałam, by kupić taki używany, ale mam niemałe obawy czy to oby na pewno higieniczne. Co prawda wszystko się wyparza, ale znak zapytania w mojej głowie pozostaje. Jedne mamy chwalą elektryczne i złorzeczą na manualne strasząc, że po krótkim czasie ręka odpada, inne z kolei twierdzą, że manualne w zupełności wystarczają. 

Największym problemem jest to, że nie mam pojęcia jaka będzie moja laktacja i jakie będę miała potrzeby. Zonk! Zonk! Zooonk!

Ostatnio przychylam się nieśmiało do zakupu laktatora ręcznego Avent Isis Via. O tego:

Zdjęcie pochodzi ze strony: http://www.babyclub.pl

Przeczytałam całą masę pozytywnych opinii na temat tego produktu. Cena jak najbardziej do przyjęcia. Martwię się jedynie samym systemem odciągania, czyli za pomocą uchwytu z tyłu laktatora. Zastanawiam się czy czasem laktator z pompką nie byłby wygodniejszy, np. taki z Babyono:

http://polskiesklepydzieciece.eu/

Za Aventem przemawia u mnie fakt, że w razie czego mogę bez większych problemów dokupić jakąś część w Turcji. 

Pozostaje jednak pytania czy oby na pewno manualny? Myślę, że gdyby pojawił się u nas problem z manualnym to pierwszą okazję do zakupu elektronicznego będę miała w grudniu, 2 miesiące po rozpoczęciu karmienia, gdy przyjedziemy do Polski na Boże Narodzenie... Trudno mi jednak teraz ocenić, czy to długi czy krótki czas z niedopasowanym laktatorem :)

Drogie Mamy, proszę, pomóżcie! Co Wy używacie/używałyście? Jakie są Wasze doświadczenia?




17 komentarzy :

  1. Wiesz, ja myślę, że elektryczny to jednak najlepsze rozwiązanie dla mam, które muszą bądź chcą ściągać pokarm regularnie. Jeśli uda Ci się karmić prosto z piersi, to przy takich akcjach jak nawał, czy zastój, czy zwykłe ściągnięcie w razie jednorazowej konieczności wystarczy w zupełności ręczny. Ja przy Elizie ręcznego używałam często, bo był czas, że karmiłam Ją swoim mlekiem z butelki i też doskonale dawał radę. Przy Lilce, w szpitalu miałam okazję raz zobaczyć jak to jest z tym elektrycznym i powiem Ci, że nie moja bajka :) nie wiem, czy bym go oswoiła :) Za to w domu czekał na mnie ręczny aventu (przy Elizie też miałam avent, ale inny model) i służył mi z 8miesięcy- musiałam odciągać trochę mleka przed karmieniem bo mała się krztusiła tak dużo o szybko leciało na początku.

    Ze swojej strony polecam firmę Avent- nas nie zawiodła, ale innych nie używałam, także nie mam porównania.

    Ps. Czekam na relację i fotki z wesela :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Martuś! Czyli odhaczam plusik pod propozycją Aventu ;)

      Usuń
    2. Ja też o tym ręcznym laktatorze, słyszałam sporo plusów, akurat moja siostra też go miała, i mówiła że jej życie uratował podczas nawału czy zastoju, więc chyba warto zainwestować w ten Avent:)

      Usuń
    3. Dzięki, kolejny głos "za" więc decyzję o kupnie Aventu uważam za podjętą. Oby i mi uratował życie w razie potrzeby :)

      Usuń
  2. A, to z niecierpliwoscia czekam na opowiesc o tureckich weselach! :)

    Ja z laktatorami jestem za pan brat, z racji odciagania przez wiele miesiecy w pracy. :) Trudno mi powiedziec co bedzie lepsze, reczny czy elektryczny, w Twojej sytuacji. Z jednej strony do odciagniecia od czasu do czasu mniejszej ilosci mleka przy nawale, reczny laktator w zupelnosci wystarczy. Chociaz przyznaje, ze reka szybko odmawia posluszenstwa. :) Z drugiej strony, nie wiadomo jak bedzie po porodzie, byc moze bedziesz musiala sciagac pokarm i podawac go z butelki przez dluzszy czas (tfu tfu, na psa urok!). Poza tym, elektryczny sciaga znacznie szybciej, co przydaje sie jesli musisz odciagac, a obok noworodek drze sie wnieboglosy. Roznie to bywa. Moja siostra studiowala zaocznie kiedy urodzila corke i odciagala mleko na cale dwa dni kiedy miala zjazd. Radzila sobie recznym i twierdzila, ze elektryczny to zmarnowana forsa. Ale, skoro piszesz, ze w Turcji laktatory sa slabo dostepne i drogie, to ja bym sie chyba jednak zaopatrzyla w elektryczny, tak na wszelki wypadek. I tu napisze tylko: lepiej nie zalowac kasy. Ja przy Bi kupilam najpierw taniutki, maly laktatorek (nawet juz nie pamietam jakiej firmy). Dostalam nawalu pokarmu, cycki bolaly jak jasna cholera, zaciskajac zeby zlozylam moj "sprzet" do kupy, a tu ledwo ciagnie! Teraz sie smieje, ale wtedy M. zostawil mnie placzaca z bolu i frustracji i pedzil na zlamanie karku do sklepu, zeby zdazyc przed zamknieciem, bo balam sie, ze nocy nie wytrzymam. ;) A M. kupil wlasnie Philips Avent (nie pamietam nazwy modelu) i ten posluzyl mi przy dwojce dzieci. Jedyne to musialam wymienic jedna silikonowa czesc, ktora pekla chyba juz ze starosci i od ciaglego mycia i wyparzania. Tak wiec Avent moge polecic z reka na sercu. Mam jeszcze reczny Medeli, ktory dostalam w szpitalu, ale tu nie jestem zachwycona. I dopasowanie do cycki takie sobie i jedna czesc ma waziutkie kanaliki, ktore bardzo trudno bylo dokladnie wyczyscic.

    Decyzja nalezy do Ciebie! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Agatko! O Medeli naczytałam się dużo negatywnych opinii, w szczególności o ich laktatorach elektrycznych więc raczej nastawiam się na Avent.

      Relacja z wesela już wkrótce :)

      Usuń
  3. Ja zainwestowałam w taki zestaw http://sklepbobas.pl/s90,prdid2953,tommee_tippee_-laktator_reczny_ctn.html Mam nadzieję, że w razie czego się sprawdzi;) Albo w ogóle nie będzie potrzebny;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też go brałam pod uwagę, ale Tommeego nie ma w ogóle w Turcji, więc mogłabym mieć kłopot ze znalezieniem części zamiennych. Podobnie jak Ty liczę, że laktator w ogóle nie będzie mi potrzebny :) W końcu nasze mamy jakoś radziły sobie bez niego..

      Usuń
  4. Czekam na relację z Tureckiego wesela. Jestem bardzo ciekawa jak to wygląda :)
    Kochana powodzenia w wyborze :)
    Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Postaram się jak najszybciej ogarnąć zdjęcia :)

      Usuń
  5. Hej ja mogę Ci tylko napisać jakiego laktatora na pewno nie warto kupować - Canpol babies. Używałam - to wiem. Niestety, zupełnie do kitu. Życzę by żaden nie był potrzebny. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, dziękuję, to równie cenna uwaga :) Pozdrawiam!

      Usuń
  6. używałam Babyono i zdecydowanie nie polecam ! do tej pompki trzeba mieć co nie miara siły, po 5 minutach pompowania nawet mój mąż wymiękał ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie za ten komentarz! Do tej pory wydawało mi się, że taka pompka będzie wygodniejsza od rączki jak w Avencie.

      Usuń
    2. może by była gdyby była zrobiona z cieńszej gumy :)

      Usuń
  7. Ja uzywalam Avent, ale elektryczny. Wiem jaki to dylemat wybir odpowiedniego lakatora, moj pierwszy byl reczny, gdyz myslalam, ze to tylko chwilowe odciaganie bedzie. Niestety potoczylo sie inaczej i ''doilam sie'' przez 20 mieisecy. Kupilam Avent elektryczny z mozliwoscia recznego odciagania. Korzystalam z jednej i drugiej funkcji i Avent fenomenbalnie prosto sie czysci, lekko chodzi - szczerze moge polecic, choc to jedynie moja subiektywna opinia. Mam porownanie z Tommee Tippee recznym i reczny Avent o niebo lepszy, wlasnie w lekkosci odciagania i pozniejszego mycia. :) W Tommee Tippee byla taka gumowa sprezyna, ktora ciezko chodzila (po 3 miesiacach odciaganiea po 7 razy dziennie dostawalam w nocy takich skurczy w palacachi, ze ryczalam z bolu)i osadzal sie w niej brod.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci serdecznie za radę, bo właśnie najbardziej brałam pod uwagę Avent i Tommee Tippee. Widzę, że chyba nie ma co wybrzydzać, tylko zamawiać Avent. Ja na razie zdecyduję się na wersję ręczną, bo podobnie jak Ty liczę na sporadyczne odciąganie :) Oby się udało, inaczej będę na szybko zamawiać elektryczny.

      Usuń