Przeprowadzamy się do Polski :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
I to już za 2,5 tygodnia :)
Moją głowę rozsadza milion myśli pt. jak się spakować, co wydać, co wyrzucić, co sprzedać, dlatego też mało mnie ostatnio w blogosferze. W dodatku wyskoczyło mi zlecenie, od kogoś, komu po prostu nie mogłam odmówić i przez to w czasie drzemek Laury (oczywiście na moich kopytach, a jakże), przytulam szybko laptopa i klepię medyczne tłumaczenie... więc same rozumiecie - lekko nie jest. Wieczorami jestem ledwo żywa.
Szczegóły co i jak wkrótce :) Na razie napiszę tylko, żebyście trzymały kciuki, bo szczęście jeszcze nam się przyda :)
O maj got! Nie powiem zdziwiłaś mnie! Bo zazwyczaj, jak się mówi o powrocie, to w odległościach milowych, a Ty już zaraz, już teraz! Niesamowicie się cieszę! :) i oczywiście trzymam kciuki oraz życzę chwili wytchnienia. Buziaki! Dla Orzeszka szczególnie :)
OdpowiedzUsuńTak, wszystko wyszło dość niespodziewanie pomimo, że przeprowadzke planowaliśmy od dłuższego czasu. Dziękujemy i również przesyłamy buziaki :)
UsuńO ja nie mogę. ..padłam..."właśnie teraz" tak szybko. Super.
OdpowiedzUsuńDokładnie, nazwa bloga zobowiązuje :) u nas wszystko na wariackich papierach :))
UsuńAle, że jak? Co? Kiedy? Kurczę...naturalnie mocno zaciskam kciuki i czekam na więcej wieści. p.s.Ale przeprowadzki (w sensie fizycznym) to Ci nie zazdroszczę ;) A tak już zupełnie na poważnie cieszę się ogromnie Waszym szczęściem, choć nie ukrywam, iż będzie mi brakować Twoich tureckich opowieści :)
OdpowiedzUsuńTureckie opowieści będę snula dalej, bo w koncu mam w domu Turka i pół-Turczynke :)) nooo wyprowadzka pod względem logistycznym nie będzie łatwa, ale damy radę ;)
UsuńPewnie, że dacie, co macie nie dać ;)
UsuńTrzymam kciuki :) super wiadomość! :)
OdpowiedzUsuńJejku Laura rośnie w oczach :) Jest prześliczna :)
Pozdrawiam
Dziękuję i dziękuję :))
UsuńHahhaha ale super! :D Wiedziałam, ze prędzej czy późnije to się stanie, ale że tak szybko :D Super, czekamy na więcej info :D
OdpowiedzUsuńWięcej info już niebawem, jak tylko ogarnę tłumaczenia i chociaż połowicznie przeprowadzke :)
UsuńTrzymam baaardzo mocno kciuki! Nie ma to jak bliżej rodziny... ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie będziemy blisko rodziny.. Co prawda w tym samym kraju, ale odwiedziny będą wielką wyprawą :(
UsuńAle mnie zaskoczylas- tzn chyba wszystkie tu :)
OdpowiedzUsuńJesli taki byl plan, marzenie to ciesze sie bardzo, ze udalo sie go zrealizowac- trzymam kciuki za sprawna przeprowadzke!!
Twoja rodzina zapewne bardzo sie cieszy ( dziadek :) ) ale szkoda mi Twojej tesciwej- biedna turecka babcia... :(
Powodzenia zycze i czekam na szczegoly!
Laurka- sliczna panianka :))
Teściowa pochlipuje przy każdej okazji :( taki był plan, ale na razie jego realizacja jest dopiero w toku, niedługo więcej szczegółów ;) u moich rodziców spedzimy około 3tygodni, potem czeka nas daleeeka droga "na swoje" :)
UsuńCiszę się twoim szczęściem:)))
OdpowiedzUsuńDomyślam się jaka radość cie rozpięta:) również czekam na więcej szczegółów.
Dziękuję :) ano fakt, wciąż uśmiecham się pod nosem choć wiem, że łatwo nie będzie.
UsuńCudowne wiadomości. Nie pozostaje nic innego jak mocno zacisnąć kciuki :) I czekam na więcej szczegółów.
OdpowiedzUsuńZaciskaj, zaciskaj, bo szczęście jeszcze nam potrzebne :-*
UsuńTrzymam mocno kciuki za sprawne i bezproblemowe załatwienie wszystkich spraw :)
OdpowiedzUsuńA Laura coraz bardziej pocieszna :-)
Dziękuję :) no trochę tych spraw jest, co by tu ukrywać :-S
UsuńMatko, ale wiadomosc!!! I to tak nagle!!! Trzymam kciuki!!!
OdpowiedzUsuńCzekam na bardziej szczegolowa relacje, bo ciekawi mnie jak to sie stalo i w jakiej czesci Polski wyladujesz (jesli bedziesz chciala ujawnic oczywiscie).
A wiesz co sobie pomyslalam, jak przeczytalam tytul? Ze w drugiej ciazy jestes! :p
Agatka, Agatka :) Ty coś ostatnio wszędzie węszysz kolejne ciąże :) Może Ty masz nam coś do zakomunikowania, a że w grupie raźniej... :)
UsuńHaha Martus, mialam napisac u Ciebie w komentarzu, ze cos mi ciaze po glowie chodza! Glodnemu chleb na mysli, czy jak??? ;)
UsuńAgata, o matko jezusowa, druga ciąża???!!! Boże uchowaj! Nie twierdzę, że nigdy już, ale muszę trochę odetchnac :D Także jeśli jesteś głodna w tym temacie i chcialabys w grupie to na mnie musisz trochę poczekać :)
UsuńNiedługo bardziej szczegółowa relacja. Na razie nie chcę zapeszyc :) wyladujemy z całą prawdopodobnoscia albo na samej północy albo na samym południu :)
Trzymam mocno :)
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńWow Kochani! Cudownie! Wiem Kasiu, że o tym marzyłaś! No i proszę- marzenia się spełniają. Powodzenia i trzymam mocno kciuki.
OdpowiedzUsuńNo i napisz jak drudzy dziadkowie przyjęli tą wiadomość. Bo domyślam się, że polska rodzina Laury szaleje ze szczęścia :)
Dziękuję, Martuś. Polscy dziadkowie oczywiście się ciesza, ale docelowo będziemy i tak daleko od nich więc jakiejs super euforii nie ma. Raczej zalamuja ręce nad stroną logistyczna naszej przeprowadzki i biadola jak my to ogarniemy, hihi. A u nich spędzimy raptem 3tygodnie dopóki nie znajdziemy mieszkania.
UsuńTrzymam kciuki :) i gratulacje - nie ma, jak w naszej starej dobrej Ojczyźnie :)
OdpowiedzUsuńRacja chociaż pamiętam, że w Polsce idealnie nie jest i pomimo całej mojej tęsknoty jeszcze nie raz dostanę polskiego kopa w tyłek i będę kurwowac :D
UsuńCudowne wieści! Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuń