Wczoraj byłam na pierwszych badaniach laboratoryjnych. Ku mojemu zdziwieniu, mój ginekolog nie wypisał mi żadnego skierowania na badania, nie wymienił nawet tych, które powinnam zrobić. Powiedział tylko, że mam iść do jakiejkolwiek przychodni i zrobić wszystkie badania dla ciężarnych, które będą robione...
czwartek, 27 lutego 2014
poniedziałek, 24 lutego 2014
Sztuka cierpliwości
Cierpliwość to cecha, z którą zawsze miałam problem. W szczególności, gdy czekam na coś miłego :-) Narodziny naszego dziecka będą dla mnie czymś mega mega miłym. I teraz tak sobie myślę, jak ja wytrzymam te 9 (dziewięć) miesięcy? No dobra, już nie dziewięć, ale siedem. Już nie mogę się doczekać kiedy 1) urośnie mi brzuszek (tak chociaż tyci tyci), 2) będę mogła bezkarnie rzucić się w wir dzieciowych...
czwartek, 20 lutego 2014
Babciowe i dziadkowe wspominki
Ku pamięci trzeba zapisać jak babcie z dziadkami zareagowali na wiadomość roku :-)
Uprzedzam, że będzie słodko cukierkowo, kto takich klimatów nie lubi, niech nie czyta :-)
Ci, którzy mnie czytają wiedzą, że od dawna ledwo dawaliśmy radę z trzymaniem tego njuwsa w tajemnicy. Kiedy nadeszła więc godzina zero nasze podekscytowanie sięgnęło zenitu. Szczęśliwie się złożyło, że w dzień naszej wizyty...
wtorek, 18 lutego 2014
Idzie baba do lekarza, a tam...
Wczoraj przypadała jedna z tych pamiętynych dat pod tytułem "pierwsze ...". Otóż wczoraj byliśmy na pierwszej wizycie u lekarza, do której to z nerwów odliczałam dni. Po powrocie jednak miałam tak mieszane uczucia, że musiałam sobie dać chwilkę, żeby wszystko w głowie poukładać. Dzisiaj stwierdzam,...
sobota, 15 lutego 2014
Pokaż mi swoją żonę a powiem ci kim jesteś
Marta W przypomniała mi wczoraj w komentarzu ważną kwestię, którą pominęłam w poprzednim poście. Zdrady :-D Temat zdrad łączy się bardzo mocno z tematem Turczynek. I to głównie o nich dzisiaj będzie.
Już na początku pragnę zaznaczyć, że charakter Turczynki bardzo mocno determinują dwie sprawy: wiek i wykształcenie (mówiłam, że ważne? :-)) Młode Turczynki to przede wszystkim królewny....
piątek, 14 lutego 2014
Miłość po turecku
Korzystając z okazji dzisiejszego dnia przybliżę Wam super interesujący temat o tym jak się kocha po turecku. Co by się nie chwalić, mam w końcu doświadczenie ;-)
Nie bez powodu duuuuża część pań i panienek odwiedzających ten kraj co roku traci głowę dla tureckich panów. Kiedyś jeszcze w czasach studenckich pracowałam jako przewodnik polskich turystów w Turcji i, o matko, jakie to historie przyszło...
środa, 12 lutego 2014
Leżę i pachnę
Czy ja pisałam, że moja ciąża przebiega bezobjawowo? No, do wczoraj jeszcze tak było. Nawet mąż widząc jak dobrze się czuję, zażartował "czy ty na pewno jesteś w ciąży?". Najpierw się roześmiałam, ale potem wzięły mnie głupie myśli, czy może faktycznie wmawiam sobie to wszystko i, aż głupio się przyznać, w tej rozpaczy zrobiłam kolejny czwarty test przy okazji wieczornego sikania. Po minutce czerwona...
poniedziałek, 10 lutego 2014
Pierwsza zachcianka
Dzisiaj miałam okazję doświadczyć pierwszej zachcianki ciążowej. Podczas gdy pyszny obiadek czekał jeszcze od wczoraj w lodówce, mnie się zachciało czegoś zupełnie innego. Dzięki bogu, że jestem akurat w Turcji, bo gdyby ochota napadła mnie w Polsce, miałabym nie lada problem! Korzystając z tej ciążowej...
sobota, 8 lutego 2014
Akyaka - mój nowy adres
Wczoraj wybrałam się na dłuuugi spacer. Pogoda od kilku dni jest po prostu piękna - tak jak ciepły polski kwiecień. Słońce świeci cały dzień, temperatura 17 stopni. U nas wiosna zaczęła się na całego! W taką pogodę, aż żal siedzieć w domu. Postanowiłam więc odwiedzić męża w pracy i dalej spacerkiem...
czwartek, 6 lutego 2014
Właśnie teraz
Mamą chciałam zostać od zawsze.
Wyobrażałam sobie jak to cudownie będzie wziąć w ramiona swoje dziecko, nakarmić, utulić do snu. Jednak zanim stało się to realne minęło tyle czasu.
Dałam sobie słowo, że dziecko zmajstrujemy sobie dopiero wtedy, gdy będę mogła mu zapewnić wszystko to o czym marzę. Najpierw "wiekowo" wciąż nie wypadało. Potem studia, jedne, drugie... Kiedy już wyszłam za mąż...
środa, 5 lutego 2014
Aktualizacja
O mamo... jak te cycki strasznie bolą... normalnie jakbym dwie cegły nosiła. Najgorzej jest wstać z pozycji leżącej. Gdy tylko przechodzą do zwisu, czuję się jakby mi skórę miało porozrywać. Oj ja biedna... Poza tym (odpukać), zmian nie ma. Wciąż spać mi się nie chce i wcale nie wymiotuję. Czuję się tylko bardzo często, jakbym strasznie się objadła, a tymczasem powinnam być głodna. W podsumowaniu...
wtorek, 4 lutego 2014
Grunt to uwierzyć
Ja już uwierzyłam.
Pierwsza faza zdziwienia i niedowierzania minęła. H. też już uwierzył. On bardziej niedowierzał i przez pierwsze dni objawiał się u niego syndrom "ale jak to się stało". No cóż... ja tam wiem jak to się stało :) Jestem więc przeszczęśliwie ciężarna. Proces uwierzenia trochę się u nas przeciągnął. Dlaczego? No bo ja (odpukać) super się czuję! Gdybym oka nie mogła otworzyć...
poniedziałek, 3 lutego 2014
Jest!
Tak :) Dzisiaj po raz trzeci przekonałam się, że jest :)
Najpierw taka bladziocha, że zamiast poddać głębszej analizie, zignorowałam i poszłam dalej spać.
Wątpliwości pojawiły się, gdy bladziocha trochę przybrała na barwie. No ale przecież to nie tak powinno być, nie? Albo jest od razu,...
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)